Windows 11 – łatwiej dla wszystkich pracujących wirtualnie
29.10.2021
Windows 10 miał być z nami na zawsze, po 6 latach dostajemy jednak jego następcę. Jedni czekali na premierę w napięciu, dla innych będzie to po prostu kolejna aktualizacja systemu – nieco „głębsza” niż poprzednie. Czy dla nas, pracujących na co dzień w tym środowisku oznacza to jakościowy skok dekady. Prawdopodobnie nie, ale jednak nieco innowacji z pewnością ułatwi nam życie.
Windows jeszcze bardziej stawia na okna
Pracując każdego dnia na PeCecie chętnie korzystamy z każdej możliwości systemu, która pomaga nam i usprawnia kolejne czynności. Niemal od zawsze kolejne wcielenia Windowsa pozwalały nam na układanie okien na ekranie. Tym razem twórcy „Jedenastki” próbują uczynić tę czynność jeszcze łatwiejszą i bardziej intuicyjną. Najechanie kursorem na przycisk maksymalizacji okna wywołuje bowiem niewielki panel pozwalający umieścić okna w zdefiniowanym przez system rozmiarach i układach. Możemy od razu wybrać, do której pozycji przeniesione zostanie konkretne okno i dopasować ułożenie reszty. Jeśli ustawimy sobie optymalny układ okien do często wykonywanych zadań, zostanie z nami jak długo chcemy.
Ale to nie wszystko w temacie. Zaktualizowana funkcja przypadnie do gustu posiadaczom tabletów oraz entuzjastom przekręcania ekranu do pozycji pionowej. Układ rozmieszczenia okien zostanie zachowany po zmianie orientacji ekranu.
Wyższy poziom wirtualnych pulpitów
Nie tylko nad oknami popracowali twórcy nowej wersji Windowsa. Zadbali również o rozwinięcie koncepcji wirtualnych pulpitów. Windows 11 znacznie ułatwia nawigację między nimi. Od teraz na każdym ze stworzonych przez nas pulpitów możemy układać okna programów na różne sposoby i swobodnie przenosić okna między pulpitami.
Pomyślano również o wygodzie i oszczędności czasów tych z nas, którzy pracują na kilku ekranach. Znika sytuacja, która mogła wprowadzać w stan rozdrażnienia, kiedy wypięcie drugiego ekranu powodowało, a następnie powrót na niego powodował konieczność ponownego układania okien, które już zdążyły wrócić na ekran urządzenia głównego. Windows 11 zaś wprowadza redocking experience – zapamiętuje układ okien na wszystkich monitorach i jest w stanie go przywrócić po ponownym podłączeniu zewnętrznego ekranu. Pulpity będą wyglądać tak, jak przed odłączeniem zewnętrznego monitora.
Apki z Androida coraz bliżej
Ten punkt bezpośrednio wiąże się z poprzednim. Kiedy Microsoft porzucił pomysł podboju rynku mobilnego własnym oprogramowaniem, zaczął na poważnie myśleć o zintegrowaniu Windowsa z Androidem, aby umożliwić bezproblemowe odpalanie aplikacji pisanych z myślą o systemie Google, we własnym środowisku programistycznym. Dzięki odświeżeniu Microsoft Store’a w końcu zrealizuje swój cel. W zasobach nowego Store’a w niedalekiej przyszłości zadebiutuje sklep z androidowymi aplikacjami od firmy Amazon. Kiedy do tego dojdzie, bez problemu zainstalujemy w Windowskie programy mobilne i odpalimy je w trybie okienkowym. Zupełnie tak, jakbyśmy korzystali z ich smartfonowych odsłon. Dzięki temu uzyskamy dostęp m.in. do kompaktowych komunikatorów czy aplikacji filmowych w ich mobilnych wersjach.
Istotną nowością jest również wprowadzenie do Windowsa 11 widgetów, które świetnie znamy np. z urządzeń mobilnych. Dzięki nim w szybki sposób sprawdzimy pogodę, wiadomości ze świata, notowania spółek na giełdzie czy wyniki sportowe z poziomu przestrzeni rozwijanej z pulpitu.
Teamsy dla każdego
Kolejna nowość to zintegrowanie Microsoft Teams. Teraz dostęp do platformy uzyskamy w łatwiejszy sposób z poziomu ikony na pasku zadań i wysuwanego paska z ulubionymi kontaktami. Trzeba jednak pamiętać, że Microsoft – dbając o „interes” płatnej, pełnej wersji platformy Teams – ogranicza tę wbudowaną w system.
Teamsy pozwolą prowadzić rozmowy tekstowe i wideo czy planować spotkania w kalendarzu. To z pewnością krok w kierunku tych użytkowników systemu, którzy potrzebują prostego narzędzia do prywatnych rozmów czy zastosowań „szkolnych”. Pytanie, czy to nie krok lekko spóźniony w stosunku do pandemiczne rozkwitu tego rodzaju rozwiązań. Pojawiają się również pierwsze narzekania – użytkownicy korzystający z pełnej wersji Teamsów zwracają uwagę na fakt, że obie aplikacje mogą sobie „przeszkadzać”.
System dla urządzeń mobilnych
Microsoft pomyślał również o tych wszystkich, którzy pracują na urządzeniach z systemem Windows „w biegu”. To kolejna próba ułatwienia nam życia, kiedy pracujemy na urządzeniach mobilnych. Złożyły się na to drobne zmiany, najczęściej związane z aspektami łatwości użytkowania w trybie dotykowym.
Już w trybie zadokowanym obsługa systemu za pośrednictwem dotyku jest przyjemniejsza niż w przypadku dziesiątki. Ikony paska zadań są większe, podobnie jak elementy menu kontekstowego. Po odłączeniu klawiatury, ikony paska zadań zostaną nieco rozstrzelone, aby ułatwić nam wybranie poszczególnych programów. Klawiatura ekranowa została uzupełniona o przycisk błyskawicznego zredukowania jej do kompaktowej wersji. Oznacz to, że zmniejszy się do rozmiaru, który znamy z widoku na smartfonach ustawionych w pionie. Daje to możliwość wprowadzania tekstu jedną ręką.
Windows 11 – wydajniej energetycznie
Opcja Dynamic Refresh Rate pozwoli laptopom z Windows 11 na dłuższe korzystanie z naładowanej baterii. Rozwiązanie to bazuje na zmianie częstotliwości odświeżania ekranu, a dokładnie na jej zmniejszaniu, gdy pełne możliwości matrycy nie są potrzebne. To kolejna, długo oczekiwana, nowinka, która może nas miło zaskoczyć.
Jedenasta darmowa, jak dziesiątka
Podobnie jak przed sześcioma laty, Windows nie zamierza zarobić na samym dostarczeniu nam „podstawowej” wersji swojego systemu. Dziesiątka może zostać zaktualizowana do jedenastki zupełnie za darmo. Można w tym przypadku wykorzystać klucz aktywacyjny Windowsa 10.